poniedziałek, 27 stycznia 2014

Pierwsze koty za płoty :)

Lalę zaczęłam tworzyć w trakcie świąt. Był to idealny czas bo miałam przerwę od szycia.
A jednocześnie troszkę problemowy bo wróciły wzmożone problemy ze zdrowiem, a dokładnie z kręgosłupem (podobno jest to typowy problem szwaczek :))) płacę właśnie za ślęczenie do 3 w nocy z igłą w ręku ;) )
Ale nic to ... nie umiem sobie odpuścić i jak mam tylko chwilkę zawsze coś "pogmyram" przy lali :)
I tak się zapomiałam w tym "gmyraniu" że nie pamiętałam o robieniu zdjęć.
Widzę również, że zapomniałam zrobić zdjęcie szkicu lalki, który był bazą do jej tworzenia.
A więc na początku był szkic. Potem wycięcie ze styropianu poszczególnych części: ręce, nogi, tułów i głowa.  Oblepienie glinką i wymodelowanie :)
Po wyschnięciu glinki rozcięłam poszczególne kończyny na części i usunęłam z wnętrza styropian.

A więc tu pokazuję Wam lalę już po wymodelowaniu ciałka i po rozcięciu na części - budziło to we mnie grozę ... no bo jak mi sie rozleci to tyle pracy na marne :) ale udało się :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz